nareszcie słoneczko na horyzoncie...
No i nareszcie pojawiło się słoneczko na horyzoncie. Może aura się zlituje i w końcu nasze tynki wyschną, bo w środku nie można dalej działać. Cementowo-wapienne wyschły i nawet płytki w kotłowni zaczęliśmy układać .
Od wczoraj Panowie zaczęli robić balkony - może uda się przed weekendem, bo znowu ma padać. Barierki na balkony zamówione - jak dobrze pójdzie do konca sierpnia będą.
Zdecydowaliśmy się na ocieplanie dachu i poddasza pianką. Wcześniej musimy zabudować kosz żeby i jego ocieplili. Postanowiliśmy ocieplić powyżej kosza pianką grubości 10 cm, a część mieszkalną skosy na poddaszu i kosz (sufit piętra) -14cm. Wg danych właściowści pianki (cieplne) liczy się razy 2 wełny.
Ogrodzenie - w tym tygodniu będzie chyba skończone - jest boskie, sama nie moge się napatrzeć - niestety wybrałam się na działkę z aparatem ale bateria padła i fotki będę dopiero robiła w piątek.
A na piatek - mamy umówiony pomiar drzwi wewnętrznych i prawdopodobnie kuchni. W końcu i u Nas zacznie robota palić się w rękach bo ta stagnacja już mnie denerwuje.