bardzo cichutko.....
przepraszam wszystkich którzy pisali do mnie z zapytaniami, że nie odpowiadałam, ale nie miałam dostępu do internetu - takie to są właśnie zalety mieszkania na wsi. Zero kontaktu ze światem zewnętrznym (teraz to już tv mamy zainstalowany), no i w końcu obczaiłam w którym miejscu w domu mam zasięg komórki bo i z tym ciężko
.
ale teraz pomalutku zacznę nadrabiać zaległości - naprawdę już obiecuję bo mi wstyd że obiecywałam i obiecywałam a dalej nic nie rozbiłam w tym kierunku
.
a co u nas - kolejne zakupy: zamówiliśmy stół - miał być rozkładany na 4,5m ale po zmierzeniu salonu stwierdziliśmy że niestety mogą na tym później ucierpieć ściany więc postanowiliśmy zamówić stól 1,8m (wygodniej będziemy mieli z wejsciem z kuchni do salonu i rozkładany do 3,8m. ma być jeszcze przed świętami.
kuchnia - nawet się nie wypowiadam bo jeszcze blat nie wymieniony - znowu przyjechał z wadami od producenta. efekt zdecydowlismy się na inny.
a teraz zbieramy już dokumenty do odbioru domku. mam nadzieję złożyć je w grudniu, tylko nie wiem czy damy radę wszystko szybko skompletować.
foto postaram sie zamieszczać w miarę możliwości.
lub jak kto woli tak
. szlak mnie już trafia bo kuchnia miała być gotowa - zamontowana 26.09 i śmiało mogę powiedziec że nadal nie jest i prze najliższe 2 tygodnie pewnie nie bedzie (świeto i ogólne rozleniwienie). a problem jaki nas prześladuje - blat kuchenny. otóż najpierw meble były niegotowe - ok. ja się zgodziłam że o jakiś tydzień możemy przesunąć montaż, jak się później okazało czekaliśmy na blat bo podobno na zamówienie bo to jakaś nowość. jak przyjechał blat okazało się że źle go przycieli - Panowie chcieli sobie ułatwić sprawe i łączyc BLAT LISTWAMI 
. co prawda jeszcze na wielkim placu budowy ale już. gorne sypialnie mamy porobione, jedna łazienka prawie skończona - czekamy na blat pod umywalki i później zamówimy lustro, ale wanna i wc jest a to najważniejsze. ostatnio nerwówka bo przecież każdy chciałby na gotowe się wprowadzić z pomalowanymi ścianami, meblami i pięknym ogrdem, ale niestety czasu brak (chyba doba jest zbyt krótka). a my od października musieliśmy zwolnić mieszkanie i niestety zabrakło jakoś tak 2 tygodnie na ogarnięcie domku w wewnątrz. do tego lekkie komplikacje - Pan od kostki uszkodził nam oczyszczalnię więc doszło trochę nerwów i kosztów (wrrrr). postaram się jakoś nadrobić zaległości.
.












Komentarze